HEJKA <3 Przepraszam że tak długo się nie odzywałam. Mniejsza o to .. Moja siostrzyczka, Wercia ma dzisiaj urodziny :D ( Tak, muszę wszędzie o tym mówić ) I życzymy jej wszyscy STO LAT <3
To co ..? Zaczynamy z nowym rozdziałem :*
-------------------------------------------------------------------------------------------------
* Julia *
Wstałam rano, ubrałam się i wyszłam z domu pobiegać. Była 12:00. Puściłam ulubioną składankę, w tym utwory Bars and Melody. Pogoda była piękna, słoneczko wychylało się zza chmur. Postanowiłam wpaść do Starbucksa, napić się Iced White Caffè Mocha. * Leo *Siedziałem z Oliwią w Starbucksie ponad godzinę. Świetnie nam się rozmawiało. Wyżaliłem jej się z moich problemów, ona z swoich. Było po prostu mega! Uznałem, że muszę się zbierać. - Leo - w pewnym momencie chwyciła mnie za rękę - masz dziewczynę? - spytała po chwili. Cały się zaczerwieniłem i nic nie odpowiedziałem.
- Od zawsze marzyłam o tym, żebyśmy .. - wzięła głęboki oddech - byli razem - dokończyła. Serce waliło mi szybciej. Nie wiedziałem co robić. Puściłem jej rękę i spojrzałem na nią. Już chciałem powiedzieć, że nic z tego, gdy mnie przytuliła i pocałowała ..
* Charlie *
Spacerowałem po parku, gdy zobaczyłem Julkę.
- Julka! Hej! - krzyknąłem do niej. Podbiegła do mnie.
- Cześć - przytuliła mnie.
- Jak tam? - spytałem.
- A no dobrze, a u ciebie?
- U mnie też. Słuchaj, idę do Starbucksa, idziesz ze mną? - spytałem ochotniczo.
- Akurat miałam iść - zaśmiała się.
- To pójdziemy razem - puściłem do niej oczko.
Uśmiechnęła się i poszliśmy razem do Starbucksa. Gdy staliśmy przed kawiarnią, zobaczyłem Leo w środku, ale nie samego .. z Oliwią. Nie zdziwiło by mnie to, gdyby nie fakt, że Leo całował się z Oliwią! Wybuchnąłem. Jak można krzywdzić taką cudowną dziewczynę jak Julcia? Nie chciałem, żeby Julka to widziała, ale nie wytrzymałem .. wbiegłem do kawiarni zdenerwowany. Julia zdezorientowana pobiegła za mną. Zobaczyła to .. to, czego nie chciałem żeby widziała. Ten ich pocałunek ..
- Ty idioto! - wykrzyczałem i szturchnąłem Leo.
- Jezu! Julka .. to nie tak! - krzyknął.
Julia popłakała się i wybiegła.
- Coś ty narobił dupku?!
- Charlie, odwal się! Muszę za nią biec - odpowiedział, zdenerwowany Leo.
- Nie! Zostaw ją, ja z nią pogadam - popatrzałem na jego i Oliwię z pogardą.
- To moja dziewczyna! - krzyknął.
Sprzeczaliśmy się kto ma pogadać z Julią, gdy usłyszeliśmy krzyk i jak wielka grupka ludzi stała przed kawiarnią.
- Co się dzieje? - spytała kelnerka.
Jakiś facet wbiegł zdyszany do kawiarni i powiedział:
- Dzwońcie na pogotowie! Szybko!
Przez chwilę serce waliło mi bardzo szybko, jakby zaraz miało wybuchnąć. Podszedłem do grupki ludzi i zobaczyłem JĄ. Julię. Upadłem na ziemię, nie wiedziałem co się stało. Leo chwycił mnie za ramię, po czym spojrzał na znajomą twarz ..
- Boże .. Julia?! Nie! To się nie może dziać naprawdę - popłakał się i klęknął przy Julii.
Nagle przyjechało pogotowie, kazali odsunąć się Leo i wpakowali Julię do wielkiej karetki. To działo się tak szybko, że nie wiedziałem kiedy, a byłem w szpitalu i trzymałem Julkę za rękę.
* Sara *
Dowiedziałam się o wypadku mojej siostry. Przez telefon powiedzieli mi co się stało. Miałam ochotę zabić Leo, za to co się przez niego stało! Był moim wzorem, a teraz? Gardziłam nim! Całował się z inną dziewczyną .. przez niego Julka wpadła pod auto! NIGDY mu tego nie wybaczę. Zebrałam się z mamą do szpitala. Obie płakałyśmy. Gdy zobaczyłam Julię na szpitalnym łóżku, znów się popłakałam. Charlie siedział przy niej i trzymał za rękę. Mama załatwiała jakieś dokumenty.
- Charlie .. gdzie Leo? - spytałam. Miałam ochotę wyrwać mu głowę.
- Jeszcze nie przyjechał .. będzie za 5 minut - odpowiedział Charlie i poleciała mu łza.
Wstał i przytulił się do mnie.
- Dziękuję - powiedział.
Nikt nie wiedział o naszym planie .. naprawdę nie byliśmy razem. Udawaliśmy parę, żeby Julka była zazdrosna i była z Charliem .. wiem, to naprawdę nie fair z mojej strony. Ale chciałam jej szczęścia i szczęścia Charliego. A po tym, co zrobił Leo .. jeszcze bardziej chciałam żeby ten plan zadziałał.
- Charls, może przestaniemy udawać parę i powiesz w końcu Julii że ją kochasz? - spytałam.
- Nie mogę. Bardzo ją kocham, ale .. wtedy rozpadnie się Bars and Melody. Nie mogę tego zrobić 100000 Bambinos, tylko dlatego .. że się zakochałem - posmutniał.
- Tak .. masz rację - przytuliłam go.
Nagle do pokoju wszedł Leo z różami. Położył je na szafce i klęknął przy łóżku Julii.
Chciałam mu wygarnąć jakim jest palantem, ale widziałam że jest zdołowany .. postanowiłam dać mu spokój ..
- Gratuluję geniuszu, wiesz że jest tu przez ciebie - powiedział Charls.
- Wiem, ale to naprawdę nie było tak, jak myślicie .. Ja nic nie zrobiłem! Przysięgam na Boga, że to ona mnie pocałowała, a gdy ją odepchnąłem, było za późno bo Julka to zobaczyła - popłakał się.
- Charlie, wierzysz że potrafiłbym ją skrzywdzić? Kogoś, kogo kocham najmocniej na świecie? - spytał Leo.
- Eh .. trudno by powiedzieć - odchrząknął Charlie.
- Kocham ją. I nigdy bym jej nie zrobił czegoś takiego!
Do sali wszedł lekarz.
- Mam dobrą i złą wiadomość. Od której zacząć? - spytał lekarz.
- Może najpierw od złej, jak coś to pocieszymy się tą dobrą - powiedziałam.
- Julia jest w śpiączce, nie wiadomo kiedy się wybudzi.
- O matko jedyna - znów się popłakał Leo.
- A ta dobra, to taka że są w ogóle szanse na to że się obudzi - powiedział Dr.Smith.
- Chociaż tyle dobrego - powiedział Charls.
- Dobrego? Julia jest w śpiączce. Leo ją .. można tak powiedzieć, zdradził. Nigdy nie będzie dobrze, przynajmniej dla Juli nigdy nie będzie. I to wasza wina - przerwałam i poleciała mi łza.
- Przepraszam, trochę za ostro zareagowałam - przytuliłam Leo i Charliego.
- Nie no, masz rację .. to nasza wina - rzekł Charlie.
- Nie, troszkę przesadziłam. Dobrze, chodźmy. Napijemy się czegoś z automatu - odpowiedziałam.
- Wy idźcie, ja zostanę przy niej - powiedział Leo i lekko się uśmiechnął, po czym pocałował ją w czoło.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec dzisiejszego rozdziału. Następny będzie może w sobotę :* Miłego Dnia <3
100 lat dla twojej siostry!
OdpowiedzUsuńTo nie moja taka serio siostra, tylko tak na siebie mówimy haha :D I napisałam tak bo ona nie lubi jak się pisze, że ona ma urodziny <3
UsuńWoow nie no takiego czegoś nie czytałam zakochałam się w tym opowiadaniu <3
OdpowiedzUsuńMiło mi słyszeć :)
Usuń