--------------------------------------------------------------------------------------------
* Julia *
Gdy odrobiłam lekcję, położyłam się i już miałam iść spać, była gdzieś około 23:00 ale usłyszałam pisk Sary z pokoju obok. Więc zainteresowana, poszłam do jej pokoju.
Otwierając drzwi zobaczyłam Sarę skaczącą po łóżku. Niby miała te 17 lat, ale zachowywała się czasami gorzej niż ja.
- Matko jedyna .. co się dzieje? - spytałam.
- Nie dość że .. - nie dokończyła, ponieważ z pisku musiała nabrać powietrza. - że jedziemy na koncert Bars and Melody, to w dodatku za 2 dni! - wykrzyczała skacząc z łóżka na podłogę.
- Co? Ale .. NA PRAWDĘ?! - Łza poleciała mi po policzku.
- Tak! Chłopcy dodali post na facebooka, gdzie napisali że z ważnych powodów koncert odbędzie się w środę. W tą środę! A za około godzinę mamy już wtorek, rozumiesz?! - Sara przytuliła mnie.
- O Jezu .. przecież to jest jak sen! - odpowiedziałam.
---- Wtorek, rano -----
* Sara *
Wiadomość o tym, totalnie zwaliła mnie z nóg. No przecież już jutro zobaczymy Bars and Melody! Plakat na koncert miałam gotowy. Trzeba się spakować. Wybrać ubiór na jutro itd.
* Julia *
Rano pierwsze co napisałam do Marysi , mojej przyjaciółki.
- Marry, nie uwierzysz .. jadę na koncert Bars and Melody, ale nie za tydzień .. już jutro! Do tego mam bilet m&g. Jejciu .. przecież to było moje marzenie od roku i w dodatku się spełni <3
- Tja, widziałam informację na grupie chłopaków.
- Szkoda, że ty nie jedziesz ze mną :(
- I tak bym nie chciała z tobą jechać. - przeczytałam. Zaraz, chwila .. co? Moja przyjaciółka się na mnie obraziła bo jadę na ich koncert, a ona nie?
- Niby czemu? O co się obrażasz? - napisałam.
- Ty masz takie idealne życie, jedziesz na ich koncert, przytulisz ich. RZYGAM TYM! Mam dość ciebie i twojej powalonej siostrzyczki.
To co napisała Marysia bardzo mnie uraziło .. jak moja najlepsza przyjaciółka, mogła się tak zachowywać w stosunku do mnie? To było okropne. Odpisałam jej tylko:
- Skoro tym ,, rzygasz '' to nie pisz do mnie i się nie odzywaj. Jesteś po prostu zazdrosna ;-; ŻEGNAM.
Nigdy nie miałyśmy takiej kłótni. Czułam się okropnie. Popłakałam się. Chciałam z kimś pogadać, a Sara była u swojego chłopaka. Pomyślałam o mamie ale pewnie była zajęta. Taty nie miałam .. zginął w wypadku samochodowym 6 lat temu. Pomyślałam o Leo. Przecież na niego zawsze mogę liczyć. Więc napisałam:
- Hej Leo :( Pokłóciłam się z Marysią. Masz czas pogadać?
- Julcia, sorki ale nie będę mógł z Tobą pisać około 2 dni.
- Serio Leoś? Ty też mnie zostawiasz .. fantastycznie.
- Nie, to nie tak że cię zostawiam nie mogę pisać. Wybacz :(
Patrzałam jeszcze w ekran, ale nie miałam siły dalej pisać z Leo. Bolało mnie to, że nawet Leo. LEO mnie zostawił.
- Julka, przepraszam cię ale nie mogę. W końcu zobaczysz o co chodzi - przeczytałam. Zobaczysz? O co chodzi? Czyżby Leo także chciał przyjechać za 2 dni? Dziwne.
* Charlie *
- Leo! Wyjeżdżamy, ubieraj się do jasnej cholerki - wykrzyknąłem do Leo który z mokrymi włosami ubierał skarpetki.
- Jejku, no .. daj mi chwilę - odpowiedział Leo.
- Pisałeś do Julki? - spytałem.
* Leo *
Temat Julki trochę mnie zasmucił. Ona nie wiedziała że jestem tym sławnym Leo którego uważa za idola. Okłamywałem ją. Gdy poprosiła mnie o zdjęcie, wysłałem jej jakiegoś chłopaka z internetu. Okropnie się z tym czułem. Ale dobrze rozplanowałem plan ..
- Tak - odpowiedziałem.
- Wie już, że jesteś TYM Leo którego słucha każdego ranka, że ona pisze z TYM Leo który ma przyjaciela Charliego? - spytał podnosząc jedną brew.
- Charlie, to nie takie łatwe - odpowiedziałem.
- Nie takie łatwe .. a chcesz ją okłamywać dopóki sama się nie dowie? - zapytał poirytowany.
- Nie! Mówiłem ci już jak zrobię! Specjalnie wygrała jej siostra 2 bilety m&g, dzięki mnie. I gdy się spotkamy za kulisami, opowiem jej całą prawdę - odrzekłem, sam nie wierząc że ten plan się uda.
- Leo .. co ty masz w tej głowie?
- Charls, to nie jest takie łatwe!
Charlie opuścił głowę i pomachał nią na ,, nie '' po czym wziął walizkę i wyszedł z pokoju. Ja dodałem jeszcze snapa ,, Poland, we are coming '' i zszedłem na dół do busa.
* Sara *
- Julcia, Leo już dodał snapa że jadą - powiedziałam.
- Tak, Charlie też napisał na facebooku że wyjeżdżają i dodał to zdjęcie: - odpowiedziała.
- Charlie jest taki .. idealny. Te dołeczki - powiedziała Julka po czym dodała: - a Leo .. ideał chłopaka - uśmiechnęła się.
- Przestań marzyć, zbieraj się zaraz idziemy na miasto, po nowe ciuchy z mamą i Gabrysią a no i mama kazała ci się spytać Marysi, czy chce jechać z nami - powiedziałam.
- Mam kłótnię z Marysią .. wątpię że chciałaby też pojechać - odparła Julka, widać że chciała się rozpłakać ..
- Ej, nie płacz mi tu mała. No już - przytuliłam siostrę i pokazałam palcem na zegarek.
- Już 14:00, zaraz wyjeżdżamy, ubieraj się! - rozkazałam uśmiechając się do Julii.
* Julia *
Dzień minął bardzo fajnie. Zakupy z rodziną ( ponieważ Gabrysia to także nasza rodzina ) uważam za udane. Szkoda że Marysia jest taka wredna .. i zazdrosna. A mój przyjaciel ma mnie gdzieś. Ale najważniejszy jest koncert! To już jutro .. jest mega podekscytowana. To będzie najlepszy dzień w moim życiu. Zastanawiałam się czy napisać do Leo .. dzień bez niego był dniem straconym, więc napisałam:
- Dobranoc :(
- Nie gniewaj się, że nie mogę z Tobą pisać. Nie długo zrozumiesz .. Jesteś najcudowniejszą i najwspanialszą osobą na ziemi. Jesteś idealna - odczytałam. Słowa ,, jesteś idealna '' od Leo były jak prezent gwiazdkowy.
- Nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłeś mi humor. Leosiu .. ja cię kocham - odpisałam.
- Też cię kocham my polish quenn <3 - CO? Przecież to słowa Bars and Melody. To stawało się coraz bardziej dziwne .. Czyżbym pisała z Leondre Devries? Nie .. przecież to nie możliwe! A może jednak ..
--------------------------------------------------------------------------------------
I jak opowiadanie? Podoba się? Dzisiejsze zrobiłam troszkę dłuższe bo się wciągnęłam :D Jutro raczej nie będzie kolejnego rozdziału, jak już to w piątek, bądź sobotę ;) Komentujcie <3 Miłego Dnia :*

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz